Wizyta duszpasterska. Błogosławieństwo rodzin.
W naszej wspólnocie parafialnej kolęda zawsze była w niezmienionej formie. Jak w każdej parafii zdarzają się rodziny/domy gdzie nie udało się spotkać z kapłanem, z różnych względów. W większości przypadków parafianie znają cel kolędy i bardzo szanują tę formę spotkania z kapłanem. Bardzo dobrą formą zapowiedzi kolędy, jest przedstawienie jej „tematu” co pozwala na wcześniejsze przygotowanie się przez parafian do rozmowy z wizytatorem. Niejednokrotnie, jest to wizyta tylko raz w roku!
Jak powinno być to najlepiej wiedzą kapłani, którzy stykają się podczas kolędy z wieloma wiernymi, różnymi ludźmi i charakterami. Z pewnością powinno się uświadamiać wiernym, że kolęda jest z całą stanowczością przede wszystkim Błogosławieństwem rodzin, domowników i domu jako fizycznego wymiaru bytu. Błogosławić to mówić, myśleć, dobrze o drugim człowieku, to kierować do niego miłe słowa tzn. takie, które go podnoszą na duchu, podnoszą w wierze. Pan Jezus powiedział: „Błogosławcie, a na nie złorzeczcie”. Wierni, do których przybywa kapłan, powinni wiedzieć ale i odczuć, że ta wizyta jest przejawem troski o duchowy aspekt naszego życia ale może i o materialny – gdyż kapłan na własne oczy może zobaczyć jak się jego dzieciom powodzi…. – może jest potrzebna pomoc materialna, pokierowanie, podpowiedź różnych możliwości, pokazanie rozwiązań.
Aby utrzymać pozytywny aspekt kolędy i jej owoce, nie powinno się z niej rezygnować. Ludzie „dzisiaj” znajdą wymówkę pandemii, żeby kapłana nie przyjąć a potem stanie się to normą. Należy zachęcać ludzi do przyjęcia kapłana i dostosować się okoliczności w danej rodzinie. Dyskusja powinna być tak pokierowana, aby stała się wyrazem troski o wiernych, a nie przejawem ciekawości czy szerzenia plotek. Należy zaproponować parafianom udział w formacjach jakie działają przy parafii (w miarę ich potrzeb i możliwości) a także pokazać, że poprzez wizytę duszpasterską jest niezastąpiona okazja do poznania się, aby móc się wzajemnie wspierać. Warto się zastanowić nad sposobem dotarcia do ludzi nieprzychylnych w wierze – a może odwiedzić ich bez zapowiedzi, tak z zaskoczenia…?